Mirosław Kujawski, członek zarządu LC Corp S.A.
Wzrost wymaganego wkładu własnego bez wątpienia
będzie miał wpływ na rynek mieszkaniowy. Przy czym, 20 proc. udziału własnego w
kredycie to nie tak dużo, jeśli spojrzymy na inne kraje. O tym, w jaki sposób wzrost
wkładu własnego wypłynie na rynek zdecyduje to, czy banki będą oferowały
ubezpieczenie niskiego wkładu. Obecnie, osoby zaciągające kredyty brakujący
wkład mogą „uzupełnić” wykupując ubezpieczenie. Podobnie będzie w przyszłym
roku, przy czym doubezpieczyć trzeba będzie już większą kwotę. Niestety, poprzez zaostrzenie polityki
kredytowej większość banków rezygnuje z tej opcji przez co klientom jest ciężej
o kredyt.
Pewnym ratunkiem jest zakup mieszkania w MdM, gdzie
dopłata liczona jest jako wkład własny. Środki na ten rok się niestety
wyczerpały i wstrzymane zostało przyjmowanie wniosków na przyszły rok, ale z budżetu
na 2018 rok wykorzystano tylko w 0,3 proc.
Rozwiązaniem dla kredytobiorców jest też przedstawienie
dodatkowego zabezpieczenia w formie blokady środków na rachunku bankowym lub
poprzez zastaw na denominowanych w złotych dłużnych papierach wartościowych. Kredyt
można zabezpieczyć również na dwóch hipotekach – zaciąganej i już posiadanej
przez siebie, kogoś bliskiego, czy znajomego.
To co w ostatnim czasie miało duży wpływ na rynek to
zmiana kalkulatora kosztów utrzymania rodziny, którym analitycy finansowi
posługują się przy wyliczaniu zdolności kredytowej. Jeszcze w zeszłym roku
koszty te dla 3 osobowej rodziny o dochodach w granicach średniej krajowej kształtowały
się na poziomie 1600 zł, a w tym roku wynoszą 2400 zł.
Małgorzata
Ostrowska, członek zarządu oraz dyrektor pionu marketingu i sprzedaży J.W.
Construction Holding S.A.
Jednym z czynników zachęcających klientów do zakupu
mieszkania są utrzymujące się na niskim poziomie stopy procentowe,
przekładające się na korzystne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych, a
ponadto możliwość zakupu mieszkania jeszcze z 15 proc. wkładem własnym. To zdecydowanie
lepszy czas na zakup własnego M, ale nie oznacza to, że sytuacja na rynku
deweloperskim ulegnie pogorszeniu po podwyższeniu udziału własnego w kredycie. Posiadanie
własnej nieruchomości jest podstawową potrzebą Polaków, do której zaspokojenia
będą dążyć nadal, bez względu na nadchodzące zmiany. Pamiętajmy, że w przyszłym
roku wciąż będzie obowiązywał program MdM, który finansuje wkład własny.
Jacek
Bielecki, dyrektor ds. rozwoju i jakości Marvipol S.A.
Mamy świadomość, że kontynuowana trzeci rok hossa na
rynku mieszkaniowym nie będzie trwała wiecznie. Najnowsze dane GUS wykazujące
malejącą liczbę rozpoczynanych inwestycji pokazują, że deweloperzy liczą się ze
scenariuszem zmniejszenia popytu. Choć wobec wciąż dużych potrzeb i stabilnej
sytuacji ekonomicznej Polaków spadek zainteresowania mieszkaniami będzie raczej
powolny. Można też spodziewać się, że program 500+ pozwoli wielu rodzinom na
zakup mieszkania mimo zwiększonych kosztów kredytu i wymagań wkładu własnego.
Wioletta
Kleniewska, dyrektor marketingu i sprzedaży w Polnord S.A.
Podwyższenie wymaganego wkładu własnego do 20 proc.
nie odstraszy nabywców na rynku mieszkaniowym. Klientów wciąż zachęcają do
zakupu niskie stopy procentowe, które przekładają się na atrakcyjne warunki
kredytowe, a także świadomość, że program dopłat rządowych MdM dobiega końca i
topnieje pula dostępnych środków.
Tomasz
Sujak, członek zarządu Archicom S.A.
Nie spodziewamy się istotnych zmian w dostępności
kredytów hipotecznych. Oprocentowanie kredytów składa się z dwóch elementów –
marży i rynkowych stóp procentowych, historycznie te dwie składowe były ze sobą
odwrotnie skorelowane. Kiedy spadały rynkowe stopy procentowe, rosły marże
banków. Z kolei kiedy stopy rosły, marże były przez banki obniżane. Obecnie
stopy procentowe są na najniższym poziomie w historii, znacznie poniżej
poprzednich okresów dynamicznego wzrostu kredytów hipotecznych i sprzedaży
mieszkań. Ponadto popyt na mieszkania jest wspierany bardzo dobrą sytuacją
makroekonomiczną. Systematycznie spada bezrobocie i rosną płace, a to sprzyja
popytowi na mieszkania.
Agnieszka
Pyzel, reprezentująca BBI Development S.A.
Po podwyższeniu minimalnego wkładu własnego do
kredytu do 20 proc. sytuacja na rynku
drastycznie się nie zmieni. Nasi klienci zazwyczaj mają podobnej
wysokości wkład własny lub kupują za gotówkę.
Zuzanna
Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic
Rynek powoli jest przyzwyczajany do wymogu coraz wyższego wkładu własnego, dlatego nie spodziewamy się, że 20 proc. udział własny w kredycie będzie stanowił szczególnie istotny problem. Dobra sytuacja gospodarcza powoduje, że klienci mają możliwość uzbierania środków własnych. Ponadto, mimo że w tym roku teoretycznie do uzyskania kredytu potrzeba 15 proc. środków własnych, można znaleźć banki, które wymagają jedynie 10 proc. Podobnie będzie zapewne w przyszłym roku.
Janusz
Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Wprowadzenie 20 proc., minimalnego wkładu własnego
od początku przyszłego roku, nie powinno znacząco pogorszyć sytuacji związanej
z zakupem mieszkania na kredyt. Pokazał to choćby początek 2016 roku, kiedy stawka
wzrosła do 15 proc. Wówczas także pojawiały się pytania i obawy o sytuację na
rynku. Okazało się jednak, że nie miało to większego znaczenia, ponieważ w
pierwszych miesiącach 2016 roku padały kolejne rekordy sprzedaży w przypadku większości
deweloperów. Poza tym, na rynku kredytów hipotecznych kilka banków od lat
wymaga minimalnego wkładu na poziomie 20 proc.
Eryk
Nalberczyński, dyrektor ds. sprzedaży w Lokum Deweloper
Podwyższenie wkładu własnego na pewno będzie miało
wpływ na zdolność nabywczą klientów i sprzedaż mieszkań, jednak mniejszy niż
można by się spodziewać. Wiele osób kupujących mieszkania w naszych osiedlach
to klienci inwestycyjni, którzy zamiast niskoprocentowych lokat wybierają zakup
nieruchomości. Warto zauważyć, że to kolejna podwyżka wkładu własnego, dlatego
kupujący zdążyli przygotować się na taką ewentualność. Banki oferują również
ubezpieczenie wkładu własnego.
Mirosław
Bednarek, prezes zarządu Matexi Polska
W minionych latach nie odnotowaliśmy silnych, ani
tym bardziej długotrwałych wahań popytu w związku ze stopniowym zwiększaniem
wymaganego wkładu własnego do kredytu. Czas pokazał, że takie stopniowe podwyższanie wymagań dla kredytobiorców
sprawdziło się, nie wpłynęło znacząco na płynność rynku, a jednocześnie zwiększyło
bezpieczeństwo kredytobiorców.
Yael
Rothschild, prezes zarządu Mill-Yon
Wzrost marż kredytowych nie utrudnia sprzedaży. Kwota
rozkłada się na raty opłacane przez kilkadziesiąt lat, a klienci najczęściej
oceniają koszt mieszkania właśnie przez pryzmat wydatków w skali miesiąca.
Droższe kredyty nie wpłynęły więc na decyzje związane z zakupem mieszkania,
natomiast na pewno mają wpływ na wybór banku. Dla nas problemem jest natomiast
wydłużona i utrudniona procedura przyznawania kredytów. Przekłada się to na
wolniejszą sprzedaż, ryzyko utraty klienta i wyższy koszt prowadzenia
inwestycji.
Dużą część naszych klientów stanowią inwestorzy,
finansujący mieszkanie ze środków własnych. W Gdańsku, gdzie prowadzimy
inwestycje, poziom zysków z najmu jest znacznie wyższy niż w Warszawie i
dochodzi do 7-10 proc. rocznie. Również osoby kupujące mieszkania na własne
potrzeby w większości korzystają z oszczędności z lokat. Ponadto, w przypadku
klientów uprawnionych do skorzystania z MdM, program pokrywa ok. 10 proc. wkładu
własnego do kredytu.
Ewa Gwiazdowska, dyrektor finansowa
w Atlas Estates
Podniesienie wkładu własnego do 20 proc. będzie
miało wpływ na sprzedaż mieszkań, ponieważ automatycznie zdolność kredytowa
klientów będzie niższa. Wielu klientów śledzi sytuację na rynku i właśnie
z zapowiedzią podwyższenia wkładu własnego należy wiązać tak dobre wyniki
sprzedaży w pierwszym półroczu 2016 roku. Część klientów świadomych zmiany przepisów,
zdecydowało się na zakup mieszkania teraz, kiedy wkład własny jest niższy, przenosząc
popyt z przyszłego roku na rok bieżący. Wejście w życie nowych przepisów
będzie powodem spowolnienia sprzedaży.
Mirosław
Łoziński, Prezes Zarządu, Waryński S.A. Grupa Holdingowa
Podniesienie oprocentowania kredytów hipotecznych
oraz wymogów dotyczących poziomu wkładu własnego może mieć istotny wpływ na
sytuację na rynku nieruchomości. Część osób, które posiadają zgromadzony
kapitał, bądź rozpoczęły już proces uzyskiwania finansowania kredytowego, stara
się możliwie najszybciej zakończyć procedurę zakupu mieszkania, aby uniknąć wzrostu
minimalnego wkładu własnego. Ograniczona dostępność kredytów może wpłynąć na
decyzje zakupowe.
Adrian
Potoczek, dyrektor sprzedaży w Wawel Service
Wymagany wkład własny do kredytu
jest systematycznie podnoszony, a mimo to nie odnotowujemy rezygnacji klientów
z transakcji. W Polsce wysokość minimalnego udziału własnego w kredycie
hipotecznym jest relatywnie niska w porównaniu z innymi państwami. Dla części
kupujących perspektywa zwiększenia wkładu własnego może stać się katalizatorem
do przyspieszenia decyzji zakupowej i podpisania umowy jeszcze w tym roku.
Monika
Zabłocka, reprezentująca Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego
Podwyższenie wkładu własnego nie będzie miało wpływu
na sprzedaż mieszkań, podobnie jak nie miała wielkiego znaczenia poprzednia zmiana.
Sprzedaż nadal będzie na wysokim poziomie, bo klienci będą chcieli skorzystać z
ostatniej puli środków w programie MdM. Kiedy dopłaty się skończą nastąpi
spadek sprzedaży.
Katarzyna
Pietrzak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Victoria Dom S.A.
Osoby, które nie posiadają oszczędności na
zabezpieczenie udziału własnego w kredycie w odpowiedniej kwocie nadal będą
mogły korzystać z ubezpieczenia brakującego wkładu. Możliwość ta sprawia, że
wciąż nie będzie konieczności posiadania środków własnych w określonej
wysokości.
Ewelina
Krosta, reprezentująca WAN S.A.
Po podwyższeniu od nowego roku wkładu własnego do
kredytu do 20 proc. sytuacja na rynku mieszkaniowym związana ze sprzedażą
mieszkań może się znacząco pogorszyć.
Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w RED Real
Estate Development
Zmiany dotyczące wkładu
własnego zostały ogłoszone ponad dwa lata temu i są stopniowo wprowadzane od
2014 roku. Mimo to wielu klientów nie zdaje sobie sprawy, że od stycznia 2017
roku wymagany wkład własny wzrośnie z 15 proc. do 20 proc. Zmiany będą
oznaczały dla nich konieczność przygotowania się do zakupu mieszkania, a często
także odłożenia w czasie decyzji zakupowej. W tej chwili, dla spełniających
określone kryteria, możliwość uzyskania wymaganego dofinansowania daje program
MdM. Jednak środki na 2016 rok zostały już wyczerpane i wstrzymane zostało przyjmowanie
wniosków o dopłaty na 2017 rok, a program
został zaplanowany tylko do 2018 roku. Tymczasem jego następca - Mieszkanie
Plus - będzie działać na innych zasadach. Wprowadzane zmiany nie będą jednak zagrożeniem
dla rynku nieruchomości premium.
Opracowanie: Kamil Niedźwiedzki
All rights reserved 2013 - 2024; Deweloper Ads-Center.NET